Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: "Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie". Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: "O czym to rozprawialiście w drodze?" Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: "Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich". Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: "Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał".

Nauka o cierpieniu, o krzyżu, o ofierze z życia nie należy do najłatwiejszych. Uczniowie żyjący z Jezu-sem, który na ich oczach dokonywał rzeczy wielkich, nie byli w stanie po ludzku ogarnąć kolejnego etapu misji ich Mistrza. Cuda dokonywane przez Jezusa miały skupić uwagę na Nim (cudotwórcy). Po zwróceniu uwagi możliwe było lepsze poznanie, po poznaniu konkretne opowiedzenie się za lub prze-ciw Jezusowi. Przecież byli tacy, którzy zgorszeni odeszli. Tacy, którzy nie byli zainteresowani krzy-żem, a wyłącznie cudami…
Każdy z nas lubi doświadczać cudów codziennego życia: pełny brzuch, zabezpieczenie finansowe, wygodne mieszkanie, stabilna praca, tytuły, sukcesy, akceptacja towarzystwa itd. Nie możemy uda-wać, że w mniejszym lub większym stopniu będziemy zabiegali o takie cuda życia. Zróbmy jednak wszystko, aby na pierwszym miejscu naszego systemu wartości był cud pokory! To pokora Jezusa dała Mu siłę do wypełnienia woli Ojca – aż po krzyż. Nasza pokora ułatwi nam odnalezienie się w każdej sytuacji bez szwanku na duchu, dobrych obyczajach i bez utraty wzajemnej bratniej miłości.
Jeżeli nie rozumiesz lub boisz się logiki krzyża, nie pozostawaj z tym sam, nie izoluj się! Pytaj Boga, rozmawiaj z Nim. On z miłością poprowadzi Cię w nieznane. A ty z miłością przyjmuj tych ludzi, którzy przychodzą z niepewnością do Ciebie. Odpowiadaj na pytania, nawet te najdziwniejsze… Pamiętaj, że drobny gest – zwykłe Dzień Dobry skierowane do problematycznego sąsiada, proste przepuszczenie w drzwiach krzykliwej sąsiadki, wyraża naszą miłość i szacunek, a nas uczy pokornego patrzenia na rzeczywistość.
Komentarz został przygotowany przez Mariusza Kowalskiego, diakona VI roku WSDDW-P